Marco Polo - 2008-12-22 18:46:01 |
Ok, sprzątnęliśmy Securitate - ciekawe, co powie, ale myślę, że miasto tak czy siak go zleje, i tak nie miał zbytnio zaufania.
Kolega Wulkan ulokował swoje podejrzenia w dwójce Hoffa - Aldżazira, czyli nasz kolega, ale że bardziej skłania się ku temu pierwszemu, więc nie widzę specjalnego problemu w tej sytuacji, ale nad tym, w kogo ulokować głos Tedzika, musimy się jeszcze zastanowić. Żeby jak najmniej podejrzeń było. Raczej bezpieczni są ci, którzy walnęli w Cichopek, oczywiście działa to na naszą korzyść. Teraz proponuję dać miastu się trochę wyszaleć - niech przedstawiają swoje hipotezy (póki co błędne), a my się jakoś sensownie możemy podoczepiać. Także jeśli macie jutro czas przed południem, to poczekajcie z głosowaniem.
|
Azimierz Donald - 2008-12-22 19:34:11 |
Ja czekam na jakas w miare realna hipoteze - oczywiscie bledna zeby sie podczepic. Nie radze dzis nikomu pisac analiz ani sie wystawiac. To moze byc samobojstwo. Ale podczepienie sie pod kogos innego bedzie wiecej niz bezpieczne. Niech sie miasto kloci ;]
|
Czaka Laka - 2008-12-22 21:59:48 |
Mnie na razie O'Neil i tak broni, zresztą z dupy zarzuty Wulkana. Zagłosuję jutro na kogoś.
PS. Kwiatkowski to na 90% JoseCortez, czyli niegroźna postać.
|
charles - 2008-12-22 22:15:47 |
Coś czuję, że przy takiej strategii hipoteza nie prędko się pojawi, chyba, że ktoś z nas popełni jakiś błąd przy wpisie, za bardzo się wychyli. Uważam, że po 3, 4 linczu ktoś z miasta pójdzie po najmniejszej linii oporu i wypisze sobie na kartce kto oddawał głosy na tych co zbierali po 4, 5 głosów i to będzie jego punkt zaczepienia. Przynajmniej ja bym tak zrobił. Dlatego na najbliższe dwa głosowanie trochę bym przystopował jeśli nie pojawi się zagrożenie, że na kogoś z nas się szykują. Jeśli sie pojawi to będziemy myśleć, póki co niech gra toczy się po swojemu. Ja mogę sobie zagłosować teraz na spokojnie na Mike Castlera. Głosował na mnie wcześniej więc wymyślę marny, naciągany powód. Taki zwykły tępy odwecik.
btw. Reduktor, trochę ryzykowny ten Noah. Od razu skojarzyło mi się z Herosami i wylukałerm na forum kilka twoich wpisów na ten temat.
|
C. M. Manson - 2008-12-22 22:43:06 |
charles napisał:btw. Reduktor, trochę ryzykowny ten Noah. Od razu skojarzyło mi się z Herosami i wylukałerm na forum kilka twoich wpisów na ten temat.
Szczerze mówiąc wybierając nick nawet przez chwilę nie pomyślałem o tym serialu. Z resztą nawet jakby zajarzyli, że Noah = Reduktor to małe szanse, że zechcą mnie zlikwidować. W poprzedniej edycji również byłem mafiozem, więc prawdopodobieństwo, że znowu nim zostanę było malutkie ;]
|
Czaka Laka - 2008-12-23 17:51:06 |
Wulkan sam nas wszystkich wybroni :). Mnie podejrzewał mocniej, teraz trochę mniej pisze o głosowaniu na mnie. Jutro może paść od miasta, więc lepiej go dziś nie zabijać.
|
Azimierz Donald - 2008-12-23 18:10:58 |
Plan dzialania jest taki:
Chcemy pozwolic miastu udupic Wulkana - lepiej by bylo zeby to zrobili sami mieszkancy bo w ten sposob ja i hus ktorzy jestesmy wymienieni jako czysci mozemy zyskac role przywodcow miasta a reszcie mafii bezpieczenstwo - nie wystawimy przeciez swoich :) to w zasadzie zakonczy rozgrywke i zapewni nam zwyciestwo. Caly plan wymaga jeszcze udzialu tedzika
Chcemy by tedzik ktory jest jako jedyny z naszych wymieniony na jego liscie zaatakowal go piszac np. analize na niego. wszystko bedzie przygotowane odpowiednio oczywiscie wczesniej - najlepszym czasem na nalize jest piatek po poludniu gdy wulkan bedzie mial malo czasu na sensowna obrone a ludzie na goraco wysla na niego glosy bo termin glosowania sie zbliza. gdy analiza juz sie pojawi miasto bedzie musialo wiec zarabac wulkana w co nam graj! :D Nasteonie ja i husaria wystapimy z lekkimi argumentami przeciw analizie wulkana. Musimy zrobic to tak by miasto najlepiej przyjelo to jako obrone kolegi z mafii ale zgladzio jednak wulkana, bo gdy okaze sie ze on byl niewinny a my go bronilismy to odrazu bedziemy czysci. Wtedy pokierujemy juz miastem (mysle ze wystarcza 3 dni) na kolejne 3 morderstwa bezsensowne. Z racji ze OC moze sie spokojnie wystawiac do sprawdzenia (byle nie sprawdzili husa!) mozemy zagrac dosc ostro. Z zakonczeniem gry nie powinno byc problemow. Chce tez po morderstwie Wulkana namowic prokuratora (jezeli do tej pory nie dzialal) by sprawdzil czy w mordzie wziela udzial mafia (z racji ze bedzie tam napewno Tedzik wiadomo bedzie ze wziela)
Caly plan ma jednak kilka rys: 1. Osoba wystawiajaca Wulkana musi byc Tedzik. Niestety znalazl sie on na jego liscie podejrzanych i nie tylko jego - to jeszcze nie tragednia jednak. Reduktor sie nie nadaje bo ma status Consigliere co skresla go przy prokuratorze. Nitek jest jak na moj gust za malo ograny na taka akcje. Choc jak chce to nie ma przeszkod 2. Po mordzie na wulkanie moze sie okazac ze miasto zarzada glowy Tedzika. Jak na moj gust jest to bardzo prawdopodobne. Wybronienie go bedzie niezwykle trudne - czy przeprowadzimy akcje zalezy wiec tylko od tego czy chce zaryzykowac - jezeli nie to spoko. Wygramy i tak tylko potrwa to troche dluzej :D 3. Jezeli prokurator juz sprawdzal (ja na jego miejscu zrobil bym to dzis lub wczoraj) to wie ze przynajmniej 2 osoby z dzis sa czyste. Moze to stwarzac problemy
Piszcie co sadzicie o takiej akcji. Czasu mamy az nadto :]
|
charles - 2008-12-23 23:44:41 |
Strategia sama w sobie wydaje się dobra, ale ja bym się zastanowił czy na pewno chcemy żeby Wulkan tak szybko odpadł. Według mnie on na razie wprowadza dużo zamieszania i dezorientacji. Jak go zabraknie będzie trochę trudniej. Jest jednak jeden plusik linczu na Wulkanie. Osoba, która go wskazała jako pierwsza to O'neill, który wydaje się groźną postacią. Po linczu na Wulkanie można na niego skierować tropy jako na winnego linczu. Miasto na pewno łyknie. A potem od razu zabić go jako mafia. Miasto będzie zdezorientowane. I to było by dobre rozwiązanie bo O'neill póki co nie wpadł na nikogo kto jest w mafii więc można go ubić bez kierowania podejrzeń na któregoś z nas. Takie rozwiązanie spowoduję, ze Kwiatkowski i Generalli będą nadal żyli czyli nadal będą potencjalnymi mafiosami dla miasta, w końcu Vatsadze ich wskazał w testamencie na dwóch pierwszych miejscach. Podsumowując, na ta chwilę im dłużej żyje Kwiatkowski i Generalli tym dla nas lepiej. W miedzy czasie możemy eliminować tych, których obecnie uważamy za groźnych, ja wybrałbym O'neilla a na dalszych miejscach Siwstow i Pad Vister.
edit: Wpadłem jeszcze na jedno. Ten Wulkan może być jakimś oszołomem, któremu trafiła się mocna rola w mieście. Chłopak się podjarał i dużo pisze co mu ślina na język przyniesie.
|
Azimierz Donald - 2008-12-24 02:45:40 |
Jak na moj gust to ten O'Neill nie jest grozny specjalnie. Co do planu z wulkanem to trzeba teraz zaczekac na rozwoj sytuacji. Ale ja bym na wszelki wypadek przygotowal analize na niego, najwyzej jej nie wykorzystamy - moze uda mi sie to jutro zrobic jak znajde chwile :)
Mozemy tez smialo zalozyc ze Pad Vister to Wuuja. On wiec powinien byc naszym celem dzialania. Trzeba go kilim jak najszybciej puki jeszcze nie ma na nikogo z nas podejrzen o ktorych by napisal w testamecie. Wiadomo ostatnio ze Wuuja jest najgrozniejszy zza grobu (pozdrawiam odrazu przyszylch miastowych ktorzy wpadna poczytac nasze forum :p)
Trzeba tylko napisac opis jego smierci jakis ciekawy. Mamy chyba 4 dni wiec kazdy po 2 zdankach i gotowe :p
Wesołych Swiat! :D
|
charles - 2008-12-25 03:16:29 |
Opis
Wulkan jak co dzień rano w pośpiechu opuścił swoją przyczepę i udał się rowerem do centrum w poszukiwaniu pracy. Pericolo za dnia zaczynało go męczyć, liczył na dobrą fuchę a znalazł tylko upał, syf, piach w zębach i tani alkohol, który stał się źródłem jego kłopotów. Kilka szram na ciele, złamany nos, wybite zęby, przypalenia od papierosów to tylko niektóre z jego pamiątek po nocnych bijatykach z miejscowymi pijaczkami. W końcu ksywkę miał nie od parady, nigdy nie odpuszczał, walczył 1 na 1, 1 na 3, lubił też w kilku skopać i wykroić jakiegoś bogatszego jegomościa. Tak było ostatnim razem. Niemrawo pedałując na swoim zdezelowanym rowerku, wspominał jak poprowadził kilku koleżków do największego ich skoku. Stłukli gościa na kwaśne jabłko, poniżyli jego kobietę i zainkasowali niezłą sumkę. Tak, noc to był jego czas, on był wtedy królem, mógł wszystko. Dzień był męczarnią, wszechogarniający kac i dorywcza tyrka raz tu raz tam. - O jak bym chciał już nigdy nie zobaczyć tego pierdolonego słońca - pomyślał. Długo nie czekał na spełnienie życzeń. Nadjechała czarna furgonetka, odsunęły się boczne drzwi i rowerzysta w mig znalazł się w środku wraz ze swoim bicyklem. - Ty jesteś Marcin Wulkan? - zapytał jeden z mężczyzn - Ja - odparł przerażony - 3 dni temu pobiłeś i obrabowałeś pewnego faceta w dzielnicy hiszpańskiej? - yyy Nie musiał nic więcej mówić, metalowy kij baseballowy roztłukł jego czaszkę.
Marcin Wulkan [*]
|
Czaka Laka - 2008-12-25 09:44:33 |
Ja bym go jeszcze nie zabijał. O'Neila bym zabił albo Vistera.
|
Azimierz Donald - 2008-12-25 12:03:07 |
Czaka Laka napisał:Ja bym go jeszcze nie zabijał. O'Neila bym zabił albo Vistera.
Ja jestem za Visterem jezeli nie zginei z reki miasta. Na wulkana mozna bedzie zrzucic wine wtedy ;]
I maly dodatek do opisu na koniec (tradycyjny):
Wulkan jak co dzień rano w pośpiechu opuścił swoją przyczepę i udał się rowerem do centrum w poszukiwaniu pracy. Pericolo za dnia zaczynało go męczyć, liczył na dobrą fuchę a znalazł tylko upał, syf, piach w zębach i tani alkohol, który stał się źródłem jego kłopotów. Kilka szram na ciele, złamany nos, wybite zęby, przypalenia od papierosów to tylko niektóre z jego pamiątek po nocnych bijatykach z miejscowymi pijaczkami. W końcu ksywkę miał nie od parady, nigdy nie odpuszczał, walczył 1 na 1, 1 na 3, lubił też w kilku skopać i wykroić jakiegoś bogatszego jegomościa. Tak było ostatnim razem. Niemrawo pedałując na swoim zdezelowanym rowerku, wspominał jak poprowadził kilku koleżków do największego ich skoku. Stłukli gościa na kwaśne jabłko, poniżyli jego kobietę i zainkasowali niezłą sumkę. Tak, noc to był jego czas, on był wtedy królem, mógł wszystko. Dzień był męczarnią, wszechogarniający kac i dorywcza tyrka raz tu raz tam. - O jak bym chciał już nigdy nie zobaczyć tego pierdolonego słońca - pomyślał. Długo nie czekał na spełnienie życzeń. Nadjechała czarna furgonetka, odsunęły się boczne drzwi i rowerzysta w mig znalazł się w środku wraz ze swoim bicyklem. - Ty jesteś Marcin Wulkan? - zapytał jeden z mężczyzn - Ja - odparł przerażony - 3 dni temu pobiłeś i obrabowałeś pewnego faceta w dzielnicy hiszpańskiej? - yyy Nie musiał nic więcej mówić, metalowy kij baseballowy roztłukł jego czaszkę.
Tymczasem w domu Ojca Chrzestnego dzwoni telefon: - Robota wykonana, Ojcze. - Dobrze. Cieszy mnie to.
Marcin Wulkan [*]
|
charles - 2008-12-25 22:45:12 |
ALARM!!! Przeczytajcie post Hoffy. Rozszyfrował Cesara i Aldzazire, ma podejżenia do McTasiora.
Sytuacja jest teraz cholernie trudna. Jak uwierzą Hoffie to Sampaio leci, potem Aldzazira a potem McTasior. Obawiam się, że Cesar jest nie do uratowania. W dodatku przy najbliższym zabójstwie mafii go upiją i nie zabijemy tego kogo chcemy, chyba, że barman nie żyje.
|
Czaka Laka - 2008-12-25 23:06:39 |
Mamy 5 głosów w sumie. To nie jest mało. W sumie sam nie wiem co zrobić. Może zostawić detektywa przy życiu? Bo jeśli go ujebiemy to wyjdzie, że dobrze myśli. Jutro trzeba będzie się nad tym zastanowić mocniej. Głosu nie będę zmieniał teraz, bo to będzie mocno podejrzane.
|
charles - 2008-12-26 02:09:05 |
Wiadomo, że fatalnym rozwiązaniem bylo by gdyby Cesara ubili już teraz. Myslę, że przy odrobinie szczęscia uda się tego uniknąc w tym głosowaniu. Jesli tak się stanie to mozna potem dla zmyłki zabic tego Wulkana. Konsternacja w miesice gwarantowana. Z drugiej strony jakby udało sie uwalić Hoffe to będzie to pokaz siły mafii i cios dla reszty. Jasne przesłanie, że mafia się nie patyczkuje. Po takiej zagrywce kolejni gracze z miasta mocno się zastanowią czy pisać tak silne podejrzenia jak Hoffa na tak wiele osób. Poza tym Hoffa skoro jest detektywem to będzie szedł tym tropem i nadal sprawdzał osoby z listy, więc im dłużej żyje tym gorzej.
Moze to zabrzmi brutalnie ale musimy sie liczyc, że mafia straci Cesara i Aldzazire, kosztem ucięcia ogona w postaci Hoffy, poniewaz chyba tylko cud uratuje tego pierwszego.
|
Azimierz Donald - 2008-12-26 03:55:30 |
E: Prosze sie zapoznac z moja wypowiedzia na forum. Celem bylo wprowadzenie troche zametu w miescie i myslach Pana Detetywa :D
Zrobmy tak: Hus jest spalony - nic go nie uraqtuje. Musimy go wystawic wiec wszyscy zaglosujemy na niego gdy przyjdzie pora. Szkoda... Narazie mam nadzieje ze Husarz poslucha sie mojej rady i napisze na forum ze... to On jest detektywem. Nie ma to wprawdzie wiekszego sensu ale moze zaklucic na chwile rozumowanie miasta i zawsze znajdzie sie idiota ktory moze uwierzyc ;] Tedzik (Aldżazir) - niemal to samo. Prawdopodobnie jeszcze nie sprawdzony ale podejrzany od dawna. Ktos z naszych sie moze uratowac wystawiajac go ale to ostatecznosc ktora musi byc dobrze zaplanowana. Od tej chwili Tedzik niech sie nie wypowiada publicznie specjalnie na temat graczy. Niech nikogo nie potwierdza ani nie zaprzecza. Najlepiej jakby do niedzieli wieczorem nic nie pisal bo go nie ma :/
Mam nadzieje ze prawdziwy ksiadz po mojej wypowiedzi zacznie sie obawaic o swoje i nie obroni Pana Detektywa
Dalej ja musze brnac w glupa i wystawic sie na sprawdzenie zamiast tedzika - nie uratuje to jego ale zakladam ze zabierze 1 niewinna ofiare wiecej
Mam nadzieje ze ludzie zaglosowali na tego Generaliego i juz nie zdarza zmienic glosow przynajmniej po czesci.
Teraz uwaga! Musimy - koniecznie!! - w ciagu najblizszych 5 dni stracic max 2 ludz i to najlepiej niestety 1 z reki miasta i 1 z reki naszej - kolejny morde po Paniu Detektywie jezeli tak sie stanie zginie przynajmniej 3-4 niewinnych i pozwoli zamaskowac sie pozostalej 2 - siebie nie licze bo jestem spalony. Im dluzej zyje a gina niewinni nie mam nic na obrone, w koncu powroca do mnie zgodnie z 1 przeczuciem detektywa.
Teraz tylko 2 niezdekonspirowanych mafiozow (reduktor i nitek) musza grac tak jak dotychczas i nie wychylac sie, by nie zostali rowniez sprawdzeni.
Jezeli Hus ma racje to barman nie zyje. Oby! Mamy teraz do zdecydowania:
Probujemy zabic Hoffa - detektywa czy sprzatamy kogos z "listy czystych Hoffa" ktora jak wiemy jest bez naszego udzialu? :(
|
Marco Polo - 2008-12-26 09:55:24 |
Opcja, że ja jestem detektywem, wyszła mi na zbyt prawdopodobną. Ponieważ Hoffa to JB, spróbowałem oprzeć się na mało prawdopodobnym, ale jednak, argumencie, że przydzielono mi rolę opryszka i dostał na tacy moją winę, której de facto nie ma. Poparłem to tym, że w mafii byłbym OC albo Consigliere. Nie wiem, czy coś z tego będzie. Pewnie niewiele. Trzeba też pomyśleć, kiedy spróbować sprzątnąć detektywa. Ksiądz może się za niego pomodlić 2 razy, zakładając, że Bauer nie ma z nim kontaktu, to zrobi to pierwszy raz dzisiaj, a potem może mu odpuści i wtedy trzeba spróbować go zabić.
Co do mnie - zgadzam się, teraz priorytetem jest wystawienie się Aziego na sprawdzenie, to może nas uratować. Na mnie na pewno powinni głosować nitek i Reduktor, którzy są poza podejrzeniem. Na razie przynajmniej.
Będzie ciężko, ale znamy już najgroźniejszych w mieście. Hoffa to JB, Vister to wuuja (pewniaki, 99,9%), i Wulkana jako Sarsika (jakieś 70%). Proponuję zabić jako pierwszego wuuję. Nie będzie raczej chroniony modlitwą, a i dzięki jego śmierci będą 2 opcje:
1) wyda testament, na który nikt nie spojrzy, bo będą patrzeć na analizę Bauera; 2) wyda testament, który zepchnie na drugi plan analizę Bauera.
Także same plusy. Obym miał rację, że barman nie żyje.
|
C. M. Manson - 2008-12-26 11:41:03 |
Cholera, trochę mnie nie było i już takie cuda się dzieją... Czyli rozumiem, że mam na forum gry zagłosować i ewentualnie zaatakować Husa tak?
|
charles - 2008-12-26 13:35:46 |
a ja jak mam sie teraz zachować?
Mam dwa scenariusze - pierwszy, że udaje jakiegoś lapsa, który wszystko olewa i odpuszczam głosowanie oraz wypowiedź w tej rundzie. Dostaje za to ostrzeżenie i upomnienie ale może niektórzy przekonają się, ze nie jestem cichym mafioso tylko zwykłym miastowym troche mniej zaangażowanym. Potem w sobote wpisze sie i zgonię wszystko na święta i brak czasu.
Drugi scenariusz jest taki, że troche zbluzdgam jak zwykle Mike Castlera, ktory na mnie głosuje i powiem, ze ja znowu zagłosuje na niego albo na... i tu do wyboru Sampaio, Alzdzaiza?
Co lepiej wybrac?
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Jesli Hoffa jest mocno przekonany do swoich typów to liczy, że mafia wpisze się aby zmylic trop. No i mafia sie wpisała, 3 z 5 członków skomentowalo poniekąd podejzenia Hoffy. Nie wiem czy to dobra zagrywka.
I jeszcze jedno, dzisiaj do 20 musze zdecydować ponieważ dostep do kompa bedę miał dopiero od jutra od ok. 14-16. Jeśli nie zdąrze się jutro wypowiedzieć w sprawie zabójstwa mafii to nie czekajcie na mój głos. W każdym razie na ta chwilę jestem za wskazaniem Hoffy.
|
Azimierz Donald - 2008-12-26 13:48:25 |
W tej chwili najgorsze jest to, że nie wiemy zupełnie jak zagłosuje miasto. Sampio Hus napewno dostanie 2- 3 głosy. Nie wiem ile dostane ja, ale mam nadzieje, ze JB tak zakrecil miastem, ze niewiele. Czesc glosow juz poszla na ego generalliego czy jak mu tam. Sam musze czekac i zagloswoac na najlepszego kandydata. Jezeli JB faktycznie się do wieczora nie odezwie, byc moze konieczne bedzie wystawienie Husa na jutro :( Wolalbym tego uniknac jednak, wiec mam nadzieje ze miasto znajdzie innego kandydata albo ze JB rzemysli sprawe.
Jezeli do wieczora musisz wyslac glos to niestety najbezpieczniej bedzie na husa jezeli jestes aktywniejszy badz na tego generaliego - zawsze bedziesz mogl napisac ze ywjechales a glos byl wyslany przed ujawnieniem detektywa. Musisz jednak na forum zachowac postac milczaca. I odezwac sie powiedzmy dopiero w niedziele najwczesniej.
|
charles - 2008-12-26 14:09:41 |
Doszedłem też do wniosku, że Hoffa mimo wszystko boi sie o swoja dupę. Widać zależy mu bardziej na pozostaniu w grze niz na zniszczeniu mafii swoim kosztem. Dlatego nie chce linczu Cesara aż do zabójstwa mafii żeby móc go upić i zmylic głosa by nie padło na niego. Krótko mówiąc skazuje na smierć jednego niewinnego aby potem uratowac siebie. Sprytne. Wynika z tego jasno, ze Hoffa nie ma innych pewniaków oprócz husa. Moze w związku z tym uda sie uratowac Aldzazire. Teraz wpisał sie Vister, który potwierdził aby nie zabijac Cesara. Obaj boją sie o swoje dupy i wiedza, ze skoro dużo pisza do moze ich zabic mafia a upity Sampaio to ich azyl.
Ciekawy jestem tylko czy ryzykują czy którys z nich wie, ze barman żyje.
|
Marco Polo - 2008-12-26 15:09:46 |
Ryzykują. Tzn. przynajmniej Hoffa gra sam, więc nic nie wie o barmanie.
Pomyślcie jeszcze, jak możecie mnie wykorzystać. Trzeba mieć pecha, żeby zostać sprawdzonym na chybił trafił pierwszego dnia, no ale może jeszcze jakoś końcówką gry jestem w stanie Wam pomóc. Jakkolwiek. I tak trzeba mnie odstrzelić.
|
charles - 2008-12-26 16:49:54 |
Dobra, Vister na moje oko łże. Nie jest barmanem, za duży zbieg okoliczności. Mam takie przeczucie, ze Vister wyskoczył z tym aby podciąć skrzydła mafii i odciagnac uwage od Hoffy. Zorientowali sie, że nie wiedzą czy barman nadal zyje, nie wiedzą nic o księdzu, co stawia ich w niepewnej sytuacji. A taka zagrywka stawia mafie w trudnym połozeniu wiec poszli va bank. Teraz my musimy pójsc va bank. Tak jak pisalem, udupiamy Hoffe i zachowujemy Reduktora, mnie i Tedzika. Przy odrobinie szczescia zlinczowanie husa i Aziego potrwa dłuzej niz 2 tury.
Wydaje sie tez, ze Azi ma racje, ze kontaktują sie na GG. To samo chciałem napisac. To musza byc jacys doswiadczeni gracze z poprzednich edycji. Trudno jednak wysondowac kto z kim ma kontakt i ilu ich jest.
Nadal nie oddałem głosu, sytuacja sie zmienia, zagłosuje albo na Generalli albo wogole. Napiszcie na kogo chcecie głosowac.
|
Azimierz Donald - 2008-12-26 18:24:11 |
Na forum pojawiła się moja wypowiedz nie zwiazana z gra. mam nadzieje ze odniesie jakis skutek.
Co do gry. Nie jestem pewnien czy sie kontaktuja poza forum - mozna to niby sprawdzic ale nie chce mi sie dzialac. Napisałem tylko w tej sprawie do comornica - ma ich sprawdzic wieczorem, choc poprosilem zeby ich w razie czego nie wywalal a publicznie upomnial i zjechal za lamanie zasad jezeli okaze sie ze pisali do siebie PW
|